Recenzja: „Borderline: Autoterapia, czyli o sprawach poważnych z solidną dawką autoironii”

okładka książki anki mrówczyńskiej borderline autoterapia
okładka książki anki mrówczyńskiej borderline autoterapia

Opublikowany: 18-03-2017

Anka Mrówczyńska, autorka książki „Młody Bóg z pętlą na szyi. Psychiatryk” wydała kolejną pozycję. Ponownie opisuje czytelnikom jak działa umysł osoby z pogranicznym zaburzeniem osobowości, jednak charakter książki jest zupełnie odmienny.

„Borderline: Autoterapia, czyli o sprawach poważnych z solidną dawką autoironii” to zapis rozmowy trzech części osobowości Anki Mrówczyńskiej. Cała rozmowa odbywa się oczywiście w jej umyśle – autorka książki prowadzi autoterapię, jednocześnie obrazowo pokazując emocje i myśli osoby z borderline.

W rozmowie bierze udział:

  • Mrówczyńska – zaburzona część osobowości, która stara się wytłumaczyć i lepiej zrozumieć swoje emocje oraz poradzić sobie ze swoimi problemami,
  • Pani Psycholog – zdrowa część osobowości, mająca wysoką świadomość zaburzeń, prowadząca terapię swojej pacjentki – Mrówczyńskiej,
  • Autorka – część osobowości, przysłuchująca się rozmowie Pani Psycholog i Mrówczyńskiej i komentująca, często ironicznie, zachowanie Mrówczyńskiej.

Gościnnie do terapii dołączają dodatkowe osoby, takie jak rodzice Anki Mrówczyńskiej, jej partnerzy oraz Autoagresja.

– Gdy smutek jest cały czas, czuję stabilizację. A gdy dopuszczam do siebie pozytywne emocje, a potem… ta huśtawka. To nie do zniesienia!
– Mrówczyńska, czy nie dlatego się spotykamy? Żebyś nauczyła się sobie z tym radzić?
– W zasadzie… chyba tak.
– Słuchaj, gówniarzu. Ja nie zamierzam przez ciebie całe życie się smucić i taplać w bagnie. Rozumiesz? Mam dość babrania się w tym zakichanym smutku! Więc weź dupę w troki i zacznij nad sobą pracować. Ja chcę tworzyć sztukę! A nie wiecznie rzygać twoim cierpieniem!
– Dobrze, Autorko, uspokój się. Mrówczyńska chyba zrozumiała, prawda?

Mrówczyńska oczywiście zrozumiała i przy udziale Pani Psycholog rozprawia się ze swoimi problemami ze smutkiem, ze złością, wstydem, pustką, niskim poczuciem własnej wartości. Rozmawiają też o bliskości, miłości, autoagresji i myślach samobójczych. Podejmują temat wiecznego dziecka oraz czarno-białego podejścia do życia. Mrówczyńska dzieli się też swoimi doświadczeniami z dzieciństwa i opowiada o relacjach z rodzicami, pokazując czytelnikom w jaki sposób wpłynęło to na jej aktualne zaburzenia.

Do rozmowy często wtrąca się Autorka, która traci cierpliwość do zaburzeń Mrówczyńskiej i jej nieudanych prób poradzenia sobie z emocjami. Dziwna, świruska, głupia, gówniarz, zburaczały osioł, baran, jełop… Różnorodność epitetów jakimi określa Mrówczyńską jest przeogromna ;) Można się uśmiechnąć, chociaż u mnie osobiście docinki Autorki wywoływały bardziej zniecierpliwienie. Miałam ochotę powiedzieć jej „weź się w końcu odczep od tej Mrówczyńskiej, ma problemy, ale to nie znaczy, że jest idiotą!”.

Z drugiej strony dzięki takiemu przedstawieniu osobowości mogłam jeszcze lepiej zrozumieć istotę borderline. Nie ma chyba na rynku drugiej książki, napisanej w taki sposób. Wydaje mi się jednak, że dla osób, które nie wiedzą na czym polega pograniczne zaburzenie osobowości bardziej odpowiedni będzie „Młody Bóg z pętlą na szyi” a „Borderline: Autoterapia” polecałabym jako uzupełnienie. Myślę, że czytając książki w tej kolejności łatwiej jest zrozumieć charakter zaburzeń.

Książkę polecam studentom psychologii i psychologom, którzy pracują z osobami z zaburzeniami osobowości. Dużo wyniosą z niej również bliscy i znajomi osób z borderline, którym książka pozwoli lepiej zrozumieć zachowanie takiej osoby. Może być cenna także dla osób, które same zmagają się z problemami z emocjami i pragną lepiej zrozumieć samych siebie.

Książka jest do kupienia na www.nexto.pl.

Autor: Maja Kochanowska

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Dodaj komentarz