Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa?

lina do powieszenia się
lina do powieszenia się

Opublikowany: 08-05-2016

Ostatnio aktualizowany: 31-10-2020

Tylko w Polsce około 7 tysięcy osób rocznie próbuje popełnić samobójstwo. Prawie 5 tysięcy robi to skutecznie. Dlaczego? Co sprawia, że człowiek decyduje się na zakończenie swojego życia i jakie czynniki sprzyjają takim zachowaniom?

Czynniki ryzyka zachowań samobójczych można podzielić na trzy grupy: czynniki kliniczne, społeczne i psychologiczne. Często na decyzję o popełnieniu samobójstwa wpływa kilka czynników, które nakładają się na siebie i wzajemnie wzmacniają. Często też nie udaje się ustalić, z jakiego powodu człowiek targnął się na swoje życie.

Samobójstwo: Czynniki kliniczne

Czy samobójcy są chorzy psychicznie? Wiele osób zadaje sobie to pytanie i faktycznie, często tak jest, ale oczywiście nie zawsze. Według statystyk polskiej policji, dwie najczęstsze przyczyny samobójstwa to nieporozumienia rodzinne i właśnie choroby psychiczne.

Depresja

Chorobą psychiczną, która w największym stopniu wpływa na ryzyko popełnienia samobójstwa jest depresja. Szacuje się, że dwie trzecie samobójców cierpi na depresję i ok. 15% osób z depresją postanawia zakończyć swoje życie. Większe ryzyko dotyczy pacjentów, którzy cierpią również na bezsenność.

Wbrew pozorom, najbardziej nasilona depresja nie oznacza jednocześnie największego ryzyka targnięcia się na swoje życie. Aby się zabić, potrzebna jest do tego pewna determinacja i energia. Pacjenci z bardzo głęboką depresją, nie mając na nic siły, nie mają również siły na popełnienie samobójstwa. Dlatego większe ryzyko może występować w okresie, kiedy osoba zaczyna teoretycznie wychodzić z depresji. Większe zagrożenie dotyczy też osób, u których niedawno zdiagnozowano depresję. Osoby, które dłużej walczą z tą chorobą w miarę czasu uczą się z nią żyć i rzadziej postanawiają zakończyć swoje życie.

Schizofrenia

Ryzyko popełnienia samobójstwa jest szczególnie wysokie u pacjentów, którzy cierpią na uporczywe omamy słuchowe. Osoby takie czasami wciąż słyszą „głosy”, które nakazują im zabić się, i w końcu ulegają tym nakazom. Jednak nawet jeśli „głosy” nie nakazują popełnienia samobójstwa, mogą być trudne do zniesienia i czasem samobójstwo wydaje się choremu jedyną drogą ucieczki.

Podobnie jak w przypadku depresji, bardziej zagrożone są osoby, u których niedawno zdiagnozowano chorobę niż te, które żyją ze schizofrenią wiele lat. Ponadto, schizofrenii często towarzyszy depresja, która może być dodatkowym czynnikiem ryzyka.

Uzależnienia

Co najmniej jedna trzecia samobójców nadużywa substancji psychoaktywnych. Najczęstszym uzależnieniem jest alkoholizm i często samobójstwa są popełniane pod wpływem tej substancji. Związek alkoholizmu z ryzykiem samobójstwa nie jest prosty. Alkohol może pośrednio wpływać na ryzyko samobójczej śmierci, poprzez doprowadzanie do konfliktów rodzinnych i utraty wsparcia od bliskich, ale znaczenie mogą mieć również zmiany poznawcze i fizjologiczne powodowane przez długotrwałe nadużywanie alkoholu. Alkoholicy, którzy zdecydowali się na samobójstwo często na krótko przed śmiercią stracili ważną osobę lub doświadczyli konfliktu interpersonalnego albo innego kryzysu osobistego.

Zaburzenia osobowości

Zaburzenia osobowości około 7-krotnie zwiększają ryzyko odebrania sobie życia. Szczególnie zagrożone są osoby z zaburzeniem osobowości z pogranicza (borderline), które charakteryzuje się m.in. impulsywnością, częstym uczuciem pustki, obawą przed porzuceniem, skrajnymi i ambiwalentnymi emocjami.

Samobójstwo: Czynniki społeczne

Człowiek, jako istota społeczna potrzebuje wsparcia i bliskich relacji. Jest to szczególnie ważne, kiedy doświadcza trudności życiowych. Osoby, które w stresujących i trudnych sytuacjach mają do kogo się zwrócić i wiedzą, że nie są same ze swoimi problemami, lepiej sobie radzą i rzadziej stwierdzają, że jedynym wyjściem jest śmierć.

Jak już wspomniałam wyżej, kryzysy w relacjach społecznych, takie jak konflikty rodzinne są jedną z najczęstszych przyczyn samobójstwa. Do czynu takiego może też skłonić utrata bliskiej osoby. Im bardziej człowiek był zależny od osoby, którą stracił i im mniejsze wsparcie zapewniają mu inne osoby, tym większe zagrożenie samobójstwem.

Samobójstwo: Czynniki psychologiczne

Edwin Shneidman wyróżnił 10 cech wspólnych u samobójców:

  1. Poszukiwanie rozwiązania – Samobójcy znajdują się często w sytuacjach, których nie potrafią rozwiązać. Jedynym wyjściem wydaje się dla nich właśnie samobójstwo. Dlatego też na krótko przed targnięciem się na swoje życie, samobójca często czuje się spokojny i poprawia mu się nastrój. Nie musi już przecież martwić się jak wyjść ze swoich problemów, znalazł ich rozwiązanie…
  2. Ucieczka od świadomości – Osoba, która postanawia popełnić samobójstwo ucieka nie tylko od problemów, ale też od bólu psychicznego, poczucia winy lub innych trudnych emocji.
  3. Nieznośny ból psychiczny – Według Shneidmana nieznośny ból psychiczny to ból odczuwania bólu. To przytłaczająca emocja, na którą nie ma lekarstwa i czasem samobójstwo wydaje się jedynym lekiem, który może dać ulgę w cierpieniu.
  4. Niezaspokojone potrzeby – Jedną z przyczyn samobójstwa są niezaspokojne potrzeby, na przykład potrzeba miłości, zrozumienia, czy osiągnięć. Niezaspokojona potrzeba osiągnięć może szczególnie dotyczyć perfekcjonistów. Cecha ta często wiąże się z myślami samobójczymi, ponieważ perfekcjonistom trudno jest sprostać swoim własnym oczekiwaniom.
  5. Poczucie beznadziejności i bezradności – Samobójcy czują się bezradni w swojej sytuacji. Mają wrażenie, że niezależnie od tego, co zrobią, ich życie nie poprawi się. Tracą nadzieję, a trudno jest żyć, bez nadziei na poprawę… To poczucie beznadziejności może wynikać z nieumiejętności myślenia pozytywnego. Badania wykazały, że osoby po próbach samobójczych nie różnią się od grup kontrolnych częstotliwością negatywnego myślenia o przyszłości. Jednak normalnie, ludzie potrafią sobie wyobrazić nie tylko co złego może im się przydarzyć, ale też co dobrego. Osoby, które decydują się na zakończenia swojego życia mają natomiast problemy z myśleniem o pozytywnych zdarzeniach, jakie mogą nastąpić, dlatego swoją przyszłość widzą tylko w czarnych barwach. Mają też problemy z przywoływaniem pozytywnych wspomnień z przeszłości. Ponadto, poczucie beznadziejności i bezradności może wynikać z negatywnego stylu atrybucyjnego. W przypadku negatywnych zdarzeń, uważają, że nastąpiły z ich winy i sytuacja nie ulegnie poprawie, natomiast wydarzenia pozytywne przypisują różnym czynnikom zewnętrznym.
  6. Stan ambiwalencji poznawczej – Osoby o tendencjach samobójczych często przeżywają silne konflikty wewnętrzne. Mogą przeskakiwać od miłości do nienawiści i podobnie, od życia do śmierci. W jednej chwili chcą żyć, w innej chwili chcą umrzeć.
  7. Stan zawężenia percepcji – Osoby z tendencjami samobójczymi mają obniżoną zdolność dostrzegania alternatywnych możliwości. Charakteryzuje ich tzw. sztywność poznawcza, z której wynikają trudności w odnajdywaniu się w nowych, trudnych sytuacjach. Często też cechuje ich myślenie dychotomiczne. Widzą świat w czarno-białych barwach, co utrudnia im znalezienie rozwiązania w przypadku problemów życiowych. Widzą tylko dwa rozwiązania. Albo żyć i dalej cierpieć, albo umrzeć.
  8. Ucieczka – Tutaj mam problem z wyjaśnieniem, co dokładnie Shneidman miał na myśli, poza tym co zawarł w drugim i w pewnym sensie, też w pierwszym punkcie. Generalnie według niego przyczyną samobójstw jest poszukiwanie rozwiązania, celem jest ucieczka od samoświadomości, a działaniem jest ucieczka.
  9. Komunikowanie zamiarów – Osoby, które chcą popełnić samobójstwo zwykle informują o swoich zamiarach. Czasem na kilka dni przed, czasem kilka tygodni lub miesięcy. Czasami są to subtelne wskazówki, ale często wprost mówią, że chcą się zabić.
  10. Spójność ze stylem życia – Shneidman zauważył też, że sposób popełnienia samobójstwa jest zwykle zgodny ze stylem życia i osobowością samobójcy. Na przykład osoba, która z charakteru jest niecierpliwa, raczej nie będzie próbowała się otruć, ponieważ umieranie może wtedy trwać zbyt długo. Zamiast tego, postanowi się powiesić albo skoczyć z dużej wysokości. Również zachowanie przed samobójstwem jest zgodne z cechami danej osoby. Na przykład osoby obowiązkowe, tak jak zawsze, także przed śmiercią chcą załatwić wszystkie obowiązki (płacą rachunki, piszą testament, odwiedzają krewnych itp.).

Samotność

O samotności wspominałam już jako o czynniku społecznym. Tutaj chcę wspomnieć ponownie, ponieważ jest to również czynnik psychologiczny. Zdarza się bowiem, że osoby, które podjęły próbę samobójczą przyznają, że mają przyjaciół, z którymi mogą porozmawiać, a mimo to czują się samotne. Wydaje się, że właśnie poczucie samotności jest większym czynnikiem ryzyka, niż obiektywna izolacja społeczna.

W rozmowach z osobami, które postanowiły się zabić często przewija się też motyw niezrozumienia. Mają poczucie, że inni nie zauważają, co się z nimi dzieje i nie obchodzi ich co czują.

Jak poznać, że ktoś chce popełnić samobójstwo?

Przede wszystkim, nie należy bagatelizować, jeśli ktoś mówi, że chce się zabić. Wiele osób ma przekonanie, że jeśli ktoś mówi o samobójstwie, to znaczy, że chce tylko zwrócić na siebie uwagę. Faktycznie, czasami może o to chodzić, ale nie jest to „tylko” zwracanie na siebie uwagi. Jeśli ktoś próbuje zwrócić na siebie uwagę, znaczy, że tej uwagi potrzebuje. Faktem jest też, że wiele osób mówiąc, że chce się zabić, naprawdę chce się zabić. Warto też zwracać uwagę na inne stwierdzenia, które mogą sugerować, że dana osoba może popełnić samobójstwo, np. „nie chce mi się już żyć”, „nie zniosę już tego cierpienia” itp.

Na chęć popełnienia samobójstwa mogą też wskazywać zmiany w zachowaniu. Przed popełnieniem samobójstwa człowiek często izoluje się od innych i przestaje dbać o siebie. Z drugiej strony, nagłe pozytywne zmiany w zachowaniu, takie jak większa energia, lepszy nastrój również mogą wskazywać na zbliżającą się próbę samobójczą. W okresie kilku tygodni przed próbą większość osób zmienia też swoje nawyki związane ze snem i z jedzeniem.

Pomimo tych wskazówek, często trudno jest przewidzieć próbę samobójczą. Niektórzy ukrywają swoje zamiary i nie wykazują żadnych widocznych zmian w zachowaniu.

Czy ratować samobójców?

Niektórzy są zdania, że nie należy ratować samobójców, ponieważ to jest ich wybór i należy im na to pozwolić. Tutaj wchodzimy w kwestie filozoficzne i moralne, ale statystyki są takie, że mniej więcej połowa niedoszłych samobójców po odratowaniu twierdzi, że nadal chce umrzeć, natomiast druga połowa cieszy się, że jednak nie zmarła. Zdarza się też, że próba samobójcza jest dramatycznym sposobem na zwrócenie uwagi na siebie i swoje cierpienie. Osoby takie, podejmując próbę samobójczą mają nadzieję, że ktoś jednak je uratuje.

Dlatego moim zdaniem, jak najbardziej ratować. Zwłaszcza, że nawet osoby, które bezpośrednio po odratowaniu twierdzą, że wciąż chcą umrzeć, za jakiś czas mogą zmienić zdanie. Niektórzy twierdzą, że samobójcy to osoby, które nie szanują swojego życia. Tak naprawdę, często są to osoby, które niewiarygodnie cierpią i nie potrafią sobie z tym poradzić. Może potrzebują zmiany w sposobie leczenia ich depresji; może pomocy od kogoś bardziej zaradnego życiowo, kto wskaże im możliwe sposoby wyjścia z problemów; może przyjaciela, który wysłucha, zrozumie i będzie wspierał…

Inną kwestią są osoby, które decydują się na śmierć z powodu cierpienia fizycznego. W ich przypadku brak nadziei i poczucie bezradności może wynikać z obiektywnych przesłanek medycznych.

Osobiście, potrafię sobie wyobrazić sytuacje, w których uszanowałabym czyjąś wolę śmierci. Musiałoby się to jednak odbyć po długich rozmowach z tą osobą i pewności, że nie można nic zrobić, aby ulżyć w jej cierpieniu. Uważam, że zdecydowanej większości samobójców można pomóc a próba samobójcza oznacza, że bardzo tej pomocy potrzebują.

Bibliografia:

  1. Rory O`Connor, Noel Sheehy „Zrozumieć samobójcę”, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2002.
  2. Policyjne statystyki samobójstw

Autor: Maja Kochanowska

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Komentarze

  • jerzy "wariat" pisze:

    Dużo informacji, jednaka teoretycznych, nie umniejszam ich wagi,jednak zapytam co ze skutecznością, niestety nic, ale to i tak dobrze ze o tym mówimy, ale wybaczcie to za mało, jako były samobójca, stwierdzam że jeśli chodzi o leczenie, to wbrew ilości lekarzy, jest całkiem nieźle, jednak tabletki to nie wszystko, one lecza tylko skutek, a co z przyczyną?
    w samobójstwie zakończonym zgonem, najpierw występuje przyczyna, jej efektem , jest akt samobójczy i temat się kończy.
    Jednak przy próbie samobójczej mamy do czynienia z innym mechanizmem,
    jest przyczyna, skutek leczony i to całkiem skutecznie, jednak po leczeniu i powrocie do środowiska najczęściej wraca i przyczyna powodując ponowne zagrożenie. I tutaj jest ogromna rola społeczna do wykonania, bez niej cała paca lekarzy jest z reguły zaprzepaszczona, statystyki niestety .mówią że 86% tzw powtórnych suicidum kończy się śmiercią.
    I tu jest miejsce dla znalezienia skutecznego sposobu przeciw działania, jednak może to być możliwe tylko przy współudziale psychiatrów i psychologów, jest to jedyna metoda skutecznej walki z tym problemem.
    Jerzy „wariat”

  • Jerzy"wariat" pisze:

    Minął ponad miesiąc od mojeg wpisu, nadal podtrzymuje swoje stanowisko, jednak zrobiłem krok dalej, załozyłem bloga tematycznego, własnie na temat samobójstw postaram się nie tylko okazjonalnie pisac o samobójstwach alle również do czegoś się przydać może pomóc zapraszam
    przytulisko-wariata.blog.pl

  • Maja Kochanowska pisze:

    Dziękuję za cenne komentarze. Wierzę, że Pana blog i działania będą pomocne dla innych :)

  • Xyz pisze:

    Bo nie mają już sił by walczyć…bo wykorzystali wg siebie wszystkie możliwości na zmianę a ona nie nastąpiła… bo są za słabi we własnych oczach by zmienić siebie …itd. itd.

  • Beata pisze:

    Pan Jezus jest nadzieją , ludzie wołajcie do Niego!!! On Wam pomoże . Otwórzcie swoje Biblie tam jest recepta na każdy problem . Z Jezusem zawsze masz nadzieje .

  • J pisze:

    mińęło ponad ćwierć wieku odkąd dwie bliskie mi osoby odeszły. Każda z nich dawała sygnały o swoich zamiarach. Nawet nie sygnały- oni mówili bezpośrednio o tym. Ciężko jest teraz żyć z tym. Można zwalać to na nasz wówczas nastoletni wiek, na okoliczności itp,ale rozum mówi o zaniechaniu. Po jednej nagłej dla mnie śmierci nie przyjmowałam do świadomości,ze druga osoba zrobi to samo. niestety czasu nie da się cofnąć, lata mijają, życie mam niby poukładane, a wspomnienia nurtują. to prawda- samobójcy dają bardzo wyraźne sygnały, osobom na którym im zależy od których mają pewne oczekiwania i do których mają zaufanie. zawiodłam i płacę w myślach każdego dnia

  • B pisze:

    jezu, z tym jezusem. to nie jezus jest mi potrzebjy, a ludzie. nie jezus i ksiazka napisana przez wiernych, a cieple slowa od ludzi. jie je,us i kosciol, a wy!!!!! nie super madrosci z ksiazki, ktorych nawet tak zwani nie praktykuja, a ludzka zyczliwosc i zrozumienie.

    pozdrawiam samobojcow. obysmy mieli sile skrecic, zawrocic i odnalezc tych, ktorzy NAMI sie przejmuja, zamiast wpychac nam jezusa i reszte zbawicieli. bo to ludzie zawiedli nas, nie jezus. bo zycie nas zawiodlo, a jie powiesc z ksiazki. bo prawo nas zlamalo, nie przykazania.

    pozdrawiam was bardzo i wierze, ze wiekszosc z nas da rade.
    a tym ktorzy rady nie dali…przepraszam, ze pomoc nie moglam. przepraszam, ze ludze zawiedli. przykro mi, ze sami nie umiemy.. nie jezus, a ludzie.

    duzo milosci dla was, jak i dla mnie. obysmy dalu rady.. moze ja dam, moze wy dacie… i wierze, bardzo wierze..ze my, samobojcy mamy duzo do zaoferowania, ale nie kazdh nas rozumie… i mam nadzieje, ze dacie rady, ze damy rady, se potrafimy…

    3majcie sie, 3maj sie ja… jednak zycie nas potrzebuje, uwierzmy w to..

  • B pisze:

    wybaczcie bledy, ale ledwo widze. czasami jest ciezko. jak dzis…

    ale wierze, uwierzcie i WY.. w siebie!!!! w to uwierzcie, ze mamy po co zyc! bo mamy, choc czasami wyglada inaczej.
    MAMY, choc czasami widzimy inaczej…

    Mamy po co zyc, choc cel czasami jest jasny o wiele pozniej…wytrzymajcie, wytrzymajmy.. warto ;* w to wierze, i dlatego nadal moge pisac. choc powinnam juz nie byc, mam nadzieje, ze jednak bede, ze bedziecie i wy…

    ludzie, to was potrzebujemy!!! nie jezusa, nie madrosci, nie kazan czy reprymend. was!!! waszej milosci, zyczliwosci i zrozumienia.

    to ludzi brakuje, gdy objawia sie smierc…

    przemyslcie, wy, ktorzy zabijac sie nie chcecie.

    nie oceniajcie, nie myslcie ze wiecie.. nie wiecie! nie kosciola, nie kasy. nie willi, a was!! was zabraklo…kogos zabraklo..

    jesli mozecie ( nie samobojcy) nadrobcie za innych.. to inni zawiedli, skrzywdzili, olali, zniszczyli…

    to nie ksiazka, nie kaznodzieja, nie prorocy, a WY !!!!! WY dzis zyjacy..
    i nie bo my chcemy zbyt wiele…

    bo wy rozumiecie za malo…

    pozdrawiam, 3mam kciuki, i w serduszku swym was mam, was, Ciebie, wszystkich ktorzy nie moga…
    bo wiem, wiem co czujecie.

    ale pamietajcie, ktos ZAWSZE WAS KOCHA!!!! znajdzcie te osobe. ktos ZAWSZE WAS KOCHA!!!!!!!

Dodaj komentarz