Recenzja: „Młody bóg z pętlą na szyi. Terapia u Doktorka”

okładka terapia u doktorka
okładka terapia u doktorka

Opublikowany: 13-09-2017

Ukazała się kolejna książka z serii „Młody bóg z pętlą na szyi”. Tym razem Anka Mrówczyńska, zmagająca się z zaburzeniem osobowości typu borderline, dzieli się swoimi doświadczeniami z indywidualnej psychoterapii.

Pierwsza część serii: „Młody bóg z pętlą na szyi. Psychiatryk” zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Ukazała na czym tak naprawdę polega zaburzenie z pogranicza i jak trudno jest z tym żyć. Druga część ma zupełnie odmienny charakter. Jest to zapis 27 sesji terapeutycznych, jakie autorka odbyła po wyjściu ze szpitala. Zapis rozmowy oraz myśli towarzyszących autorce pozwala jeszcze lepiej poznać jej psychikę. Jednak nie jest to książka tylko o borderline. Jest to książka również o relacji. O trudnej relacji między terapeutą a pacjentką.

Pomimo na pewno dobrych chęci psychoterapeuty, terapia nie idzie najlepiej. Mówiąc wprost, miałam wrażenie, że od początku rozmowa im się „nie klei”.

Odetchnęłam i wyjaśniłam, że czerń stała się dla mnie w pewnym sensie bezpieczna.
– A co takiego jest w czerni, że czuje się pani w niej bezpiecznie?
– Nie wiem, ale jak założyłam kiedyś coś kolorowego, czułam się nieswojo, byłam zagubiona.
– A z czym się pani kojarzą kolory?
– Są krzykliwe.
– A co krzyczą?
Nie mogę. Co krzyczą? Czemu on się tak czepia każdego słowa? Mówię mu więc, że zwracają uwagę. A on: czyją? Miałam wrażenie, że chciał zrobić ze mnie głupka. Tak, to na pewno był jego cel. Udowodnić mi, że sama nie wiem, co myślę i o co mi chodzi. A może dlatego w ten sposób interpretowałam jego zachowanie, że sama tak o sobie myślałam? Tak, to pewnie będzie projekcja, choć wtedy czułam się bardzo urażona. Mimo wszystko, udając niewzruszoną, odparłam, że kolory zwracają uwagę ludzi dookoła. I wtedy przesadził.
– Wszystkich?

Właściwie tytuł książki mógłby brzmieć „Psychoterapia indywidualna, czyli jak wkurzyć pacjenta” :) A tak na serio, to właśnie relacja między terapeutą a pacjentką najbardziej zainteresowała mnie w tej książce. Wielokrotnie zastanawiałam się, czy terapeuta mógłby lepiej poprowadzić rozmowę i czy to on ma rację, tłumacząc coś pacjentce, czy może jednak ona, nie zgadzając się z nim. Czasami stawałam po stronie terapeuty, a czasami miałam wrażenie, że nie radzi on sobie ze swoją pacjentką. Wiedząc, że autorka ostatecznie zakończyła terapię, czytając książkę zastanawiałam się, co do tego doprowadzi.

Książka, tak jak pozostałe publikacje Anki Mrówczyńskiej jest pełna emocji, często trudnych i intensywnych. Pozwala dogłębnie poznać doświadczenia osoby z zaburzeniem osobowości typu borderline i wczuć się w jej sytuację. Myślę, że może być cenną lekturą dla psychoterapeutów, którzy często mogą się tylko domyślać co czuje i myśli ich pacjent. Polecam też każdemu, kto lubi wartościowe książki o ludzkiej psychice :)

Książka została wydana przez Wydawnictwo Psychoskok.

Autor: Maja Kochanowska

Jeśli uważasz, że ten artykuł jest wartościowy, możesz podziękować mi, kupując symboliczną kawę. Postaw mi kawę na buycoffee.to Dziękuję :)

Dodaj komentarz